wtorek, 9 lipca 2013

Osiem; I tyl­ko cze­kam, kiedy nasze spoj­rze­nia zet­kną się ze sobą.




Godzina spędzona na przystanku i niecałe dwie godziny w autobusie nie były przyjemne. Nawet Ostry w słuchawkach nie umilał mi tych stu osiemdziesięciu minut, bo cały czas śpiewał nie myślę o raju, miłości nie ma dziś.
Siedziałam z czołem opartym o szybę, ze słuchawkami w uszach i mętlikiem w głowie.
Nie wiedziałam komu mam wierzyć, co mam myśleć. Może i byłam nie poważna, ale nie głupia. I nie umiem bronić się przed uczuciem, choć bardzo bym chciała. Kurek sprawił, że przestałam traktować facetów jak zabawki, w pewnym sensie zmienił mój światopogląd. Zmienił całą mnie. Dał mi ciepło, uczucie którego nie chciałam. Albo chciałam, tylko nie potrafiłam się do tego przyznać.
Niemniej jednak uważam, że Bartosz postąpił źle, nie mówiąc mi nic o tej całej Kindze. A ja postąpiłam źle, zakochując się w nim.
Nie chcę myśleć o niczym, nie chcę myśleć o Bartku. Chcę wrócić do mieszkania, puścić na cały regulator Myslovitz lub happysad, wziąć na kolana Ryśka i odprężyć się, zrelaksować.
Nie jest mi to jednak dane, bo gdy przybywam pod drzwi swojego mieszkania, zastaję tam Kurka, siedzącego na schodach obok. Oznajmia, że musi ze mną porozmawiać i staję bardzo blisko mnie.
-Nie mamy o czym rozmawiać. – przeszukuję torebkę w celu znalezienia kluczy.
-Mamy.  
-Nie Bartek, nie mamy. Było miło, fajna zabawa, ale to koniec. Niczego od ciebie nie oczekuję, po prostu mnie zostaw. – czuję łzy pod powiekami, choć od zdarzenia na parkingu nie uroniłam ani jednej kropli.
-Na parkingu powiedziałaś coś innego. Powiedziałaś, że się zakochałaś. – jego oczy są smutne, takie jakich jeszcze nie widziałam.
-No i co? Ciebie to i tak nie obchodzi.
-Ale ja chciałem ci wtedy coś powiedzieć, nie dałaś mi dojść do słowa. – przekręcam klucz w zamku
-Już nic mnie nie obchodzi. Cześć. – wchodzę do mieszkania i próbuję zamknąć drzwi, ale stopa Kurka skutecznie uniemożliwia mi to.
-Ada, dobrze wiesz, że stąd nie odejdę, dopóki nie dasz mi się wygadać. – mówi stanowczo i odpycha drzwi, wchodząc do środka.
Wchodzi za mną do kuchni i opiera się o szafki, a ja po drugiej stronie pomieszczenia siadam na duży parapet.
-Pojechałem wczoraj do niej, bo ona cały czas do mnie pisała, wydzwaniała. Powiedziałem jej, że nigdy jej nie kochałem i że to koniec. To wszystko, nic więcej się nie zdarzyło, przysięgam. Ona teraz wymyśla jakieś głupoty, chcę się zemścić. Ada, naprawdę mi na tobie zależy. Chciałem ci to już powiedzieć podczas weekendu majowego, tam nad jeziorem, ale nie wiedziałem jak zareagujesz. Adi, kocham cię. – powiedział to prawie na jednym tchu.
Odwracam głowę w stronę okna i wpatruje się w szarą, zwykłą codzienność. Nie mówię nic, nie widzę nic, nie słyszę nic. Zamykam się w swoim świecie, bez niczego. Tylko ja i pustka, nic więcej.
Bartosz niestety nie wytrzymuję i po kilku minutach po kuchni rozlega się jego zdenerwowany głos.
-No powiedź coś!
-Daj mi czas Bartek. Poczekaj. – nie spoglądam na niego, ocieram kciukiem jedną, malutką łzę. Po kilku sekundach słyszę trzask drzwi, a w powietrzu wciąż unosi się zapach jego mocnych perfum.
Po kilku godzinach, leżąc z nogami na oparciu kanapy, a głową przy podłodze dostaję smsa.

Będę czekał.

I czekał. Dzień, potem dwa. Z dwóch dni zrobił się tydzień, a z tygodni trzy. Z trzech tygodni powstał miesiąc i początek czerwca.
Ani razu do niego nie zadzwoniłam, nie napisałam, nie pojechałam. Codziennie w okolicach północy dostawałam krótką wiadomość, zawsze tą samą.
Czekam.

Ola, moja koleżanka z uczelni i jak się później okazało, dziewczyna Karola Kłosa przez ostatni miesiąc stała mi się dość bliską osobą. Spotkałam się z nią podczas jednej imprezy, na której byłam z Kurkiem. Nie wiedziałam, że jesteśmy na tym samym wydziale, dopiero później ją rozpoznałam. Zaprzyjaźniłyśmy się, tak naprawdę, od serca.
Siódmego czerwca wpadła do mojego mieszkania, mówiąc, że zabiera mnie do jej rodzinnej Warszawy. Bełkotała coś, że Karol gra mecz, że mu obiecała, że potem pójdziemy na zakupy.
Założyłam dżinsowe spodenki, czerwoną bluzkę o kroju gorsetu, a na stopy wsunęłam czarne balerinki. Do torby spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, upewniłam się, że Rysiek ma wystarczająco wody i karmy w miskach i razem z Olą ruszyłyśmy do Warszawy, jak się później okazało, na Halę Torwar. 


*
Jeszcze jeden.  

22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. nie każ mu już Aduś czekać, co?
      +dodaje, że jestem oburzona, że jeszcze tylko jeden ;)

      Usuń
  2. Ale jak to przedostatni? Nieeeee!!!
    Świetny rozdział. : ) Mam nadzieję, że oni będą razem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, Kurek wytłumaczył Adzie całą sytuację, z czego niezmiernie się cieszę! I muszę przyznać, że zaimponował mi tymi smsami. Zaimponował mi tym, że na nią czekał, że codziennie jej o tym przypominał. :) Oj Bartek, Bartek... :)
    Coś mi się zdaje, że Ola odegra tutaj rolę pośrednika - pojednawcy! Już ją lubię! No to teraz czekać, aż Ada się spotka z Kurkiem na Torwarze!*_*
    pozdrawiam
    Patex

    OdpowiedzUsuń
  4. Założę się że na Torwarze Ada spotka Bartka porozmawiają i będą razem. :-) Musi tak być :-P

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodko z tymi smsami *.* też tak chcę.
    Spotka Bartka na Torwarze?

    OdpowiedzUsuń
  6. noo pewnie spotkają się razem tam tak sądzę :)
    czekam na nowy, oby szybko się pokazał :)
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurek czeka, ale faceci mają to do siebie, że ich cierpliwość nie trwa wiecznie. Weźmy statystycznego faceta na zakupach: wychodzą zaraz po tym, kiedy dziewczyna wchodzi do pierwszego sklepu i zastanawia się czy wziąć buty bladoróżowe, czy o kolorze wściekłego różu. Przecież dla nich buty jak buty - każde takie same. Może i marne porównanie, ale Bartek nie może czekać w nieskończoność. Jakiś ruch w którąś stronę warto by wykonać moim skromnym zdaniem.No i ten Torwar - mam nadzieję, a raczej jestem tego niemalże pewna, że tam będzie Kuraś ;) Zacieram rączki na kolejny ;) No bo jeśli ma być ostatni, to musi być szczęśliwy nie? Chociaż ja tam się nie zgadzam, żeby był już koniec. No kurde, polubiłam takiego Bartka ;)
    buźki ;*
    Zakręcona ;)


    "Prawda zawsze musi wyjść na jaw. Wieść o ciąży dociera do mamy i potencjalnych ojców..." - czyli jak to Kamila informuje wszystkich o swoim stanie błogosławionym i co też jej wyznaje Zbyszek ;) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com Zapraszam gorąco do czytania i komentowania, a tymczasem życzę gorących wakacji ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była umowa, a że czytelniczki mam wspaniałe, to według obietnicy rozdział dodaję dużo wcześniej ;) Pora na upragnioną i wyczekiwaną reakcję Zbyszka na wieść o ciąży nastoletniej Kamili - mam nadzieję, że się spodoba, co zaowocuje w słoneczne i wakacyjne komentarze :)
      http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/
      buźki ;*
      Zakręcona ;)

      Usuń
  8. No to żeś się chyba doczekał, Kurek.
    a, bo bym zapomniała - uroczo z tymi wiadomościami, tak właśnie powinien zachowywać się facet, któremu zależy.
    nie chcę ostatniego, jeszcze nie. :c

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurek jest cierpliwy i to jego duża zaleta. Poza tym nie tylko gada, że mu zależy, ale też to pokazuje. Ada, dziewczyno przecież jesteś pewna, że go kochasz nie ma się nad czym zastanawiać ! Skoro Torwar to i Kurek. Mam nadzieję, że Bartek się doczeka.
    Ale ja nie chcę ostatniego, jeszcze nie teraz ;c

    OdpowiedzUsuń
  10. No to się już wyjaśniło Ola i Kłos postamowili pomóc losowi
    Chyba wszystkie wiemy kogo spotka Ada na Torwarze
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bartek będzie czekał tyle ile trzeba, bo jest cierpliwy.
    A Ola i Karol już jakiś plan pogodzenia ich na pewno wymyślili ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział :)
    Niech Ada da mu jakiś znak . :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurek jest cierpliwy i widać, że zależy mu na Adzie bo w przeciwnym razie już dawno odpuściłby. Ada powinna dać mu szansę bo Bartek na nią zasługuje;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaki ten Kurosław cierpliwy. Oby dobrze było :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże kochany to jest tak zajebiste, że właśnie skończyłam to czytać 3 raz, całe 8 rozdziałów!! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję na milusie zakończenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezu, nadrobiłam wszystko . *.* to jest takie piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę się doczekać następnego ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) Zapraszam u mnie wszystkie szczegóły :)http://love-is-the-most-beautiful-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Pisz szybko kolejny
    jak kurde ostatni ^^
    ja chce dalej.
    Zapraszam do mnie:

    http://szalonezyciezsiatkarzami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń