Godzina spędzona na przystanku i niecałe dwie godziny w autobusie nie
były przyjemne. Nawet Ostry w słuchawkach nie umilał mi tych stu osiemdziesięciu
minut, bo cały czas śpiewał nie myślę o
raju, miłości nie ma dziś.
Siedziałam z czołem opartym o szybę, ze słuchawkami w uszach
i mętlikiem w głowie.
Nie wiedziałam komu mam wierzyć, co mam myśleć. Może i byłam
nie poważna, ale nie głupia. I nie umiem bronić się przed uczuciem, choć bardzo
bym chciała. Kurek sprawił, że przestałam traktować facetów jak zabawki, w pewnym
sensie zmienił mój światopogląd. Zmienił całą mnie. Dał mi ciepło, uczucie
którego nie chciałam. Albo chciałam, tylko nie potrafiłam się do tego przyznać.
Niemniej jednak uważam, że Bartosz postąpił źle, nie mówiąc mi nic o tej całej Kindze. A ja postąpiłam źle, zakochując się w nim.
Niemniej jednak uważam, że Bartosz postąpił źle, nie mówiąc mi nic o tej całej Kindze. A ja postąpiłam źle, zakochując się w nim.
Nie chcę myśleć o niczym, nie chcę myśleć o Bartku. Chcę wrócić do mieszkania,
puścić na cały regulator Myslovitz lub happysad, wziąć na kolana Ryśka i odprężyć
się, zrelaksować.
Nie jest mi to jednak dane, bo gdy przybywam pod drzwi
swojego mieszkania, zastaję tam Kurka, siedzącego na schodach obok. Oznajmia,
że musi ze mną porozmawiać i staję bardzo blisko mnie.
-Nie mamy o czym rozmawiać. – przeszukuję torebkę w celu
znalezienia kluczy.
-Mamy.
-Nie Bartek, nie mamy. Było miło, fajna zabawa, ale to
koniec. Niczego od ciebie nie oczekuję, po prostu mnie zostaw. – czuję łzy pod
powiekami, choć od zdarzenia na parkingu nie uroniłam ani jednej kropli.
-Na parkingu powiedziałaś coś innego. Powiedziałaś, że się
zakochałaś. – jego oczy są smutne, takie jakich jeszcze nie widziałam.
-No i co? Ciebie to i tak nie obchodzi.
-Ale ja chciałem ci wtedy coś powiedzieć, nie dałaś mi dojść
do słowa. – przekręcam klucz w zamku
-Już nic mnie nie obchodzi. Cześć. – wchodzę do mieszkania i
próbuję zamknąć drzwi, ale stopa Kurka skutecznie uniemożliwia mi to.
-Ada, dobrze wiesz, że stąd nie odejdę, dopóki nie dasz mi
się wygadać. – mówi stanowczo i odpycha drzwi, wchodząc do środka.
Wchodzi za mną do kuchni i opiera się o szafki, a ja po
drugiej stronie pomieszczenia siadam na duży parapet.
-Pojechałem wczoraj do niej, bo ona cały czas do mnie
pisała, wydzwaniała. Powiedziałem jej, że nigdy jej nie kochałem i że to
koniec. To wszystko, nic więcej się nie zdarzyło, przysięgam. Ona teraz wymyśla
jakieś głupoty, chcę się zemścić. Ada, naprawdę mi na tobie zależy. Chciałem ci
to już powiedzieć podczas weekendu majowego, tam nad jeziorem, ale nie
wiedziałem jak zareagujesz. Adi, kocham cię. – powiedział to prawie na jednym
tchu.
Odwracam głowę w stronę okna i wpatruje się w szarą, zwykłą
codzienność. Nie mówię nic, nie widzę nic, nie słyszę nic. Zamykam się w swoim
świecie, bez niczego. Tylko ja i pustka, nic więcej.
Bartosz niestety nie wytrzymuję i po kilku minutach po
kuchni rozlega się jego zdenerwowany głos.
-No powiedź coś!
-Daj mi czas Bartek. Poczekaj. – nie spoglądam na niego,
ocieram kciukiem jedną, malutką łzę. Po kilku sekundach słyszę trzask drzwi, a
w powietrzu wciąż unosi się zapach jego mocnych perfum.
Po kilku godzinach, leżąc z nogami na oparciu kanapy, a
głową przy podłodze dostaję smsa.
Będę czekał.
I czekał. Dzień, potem dwa. Z dwóch dni zrobił się tydzień,
a z tygodni trzy. Z trzech tygodni powstał miesiąc i początek czerwca.
Ani razu do niego nie zadzwoniłam, nie napisałam, nie
pojechałam. Codziennie w okolicach północy dostawałam krótką wiadomość, zawsze
tą samą.
Czekam.
Ola, moja koleżanka z uczelni i jak się później okazało,
dziewczyna Karola Kłosa przez ostatni miesiąc stała mi się dość bliską osobą.
Spotkałam się z nią podczas jednej imprezy, na której byłam z Kurkiem. Nie
wiedziałam, że jesteśmy na tym samym wydziale, dopiero później ją rozpoznałam.
Zaprzyjaźniłyśmy się, tak naprawdę, od serca.
Siódmego czerwca wpadła do mojego mieszkania, mówiąc, że
zabiera mnie do jej rodzinnej Warszawy. Bełkotała coś, że Karol gra mecz, że mu
obiecała, że potem pójdziemy na zakupy.
Założyłam dżinsowe spodenki, czerwoną bluzkę o kroju
gorsetu, a na stopy wsunęłam czarne balerinki. Do torby spakowałam
najpotrzebniejsze rzeczy, upewniłam się, że Rysiek ma wystarczająco wody i
karmy w miskach i razem z Olą ruszyłyśmy do Warszawy, jak się później okazało,
na Halę Torwar.
*
Jeszcze jeden.
klepie ;)
OdpowiedzUsuńnie każ mu już Aduś czekać, co?
Usuń+dodaje, że jestem oburzona, że jeszcze tylko jeden ;)
Ale jak to przedostatni? Nieeeee!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. : ) Mam nadzieję, że oni będą razem.
Pozdrawiam.
Dobrze, Kurek wytłumaczył Adzie całą sytuację, z czego niezmiernie się cieszę! I muszę przyznać, że zaimponował mi tymi smsami. Zaimponował mi tym, że na nią czekał, że codziennie jej o tym przypominał. :) Oj Bartek, Bartek... :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że Ola odegra tutaj rolę pośrednika - pojednawcy! Już ją lubię! No to teraz czekać, aż Ada się spotka z Kurkiem na Torwarze!*_*
pozdrawiam
Patex
Założę się że na Torwarze Ada spotka Bartka porozmawiają i będą razem. :-) Musi tak być :-P
OdpowiedzUsuńSłodko z tymi smsami *.* też tak chcę.
OdpowiedzUsuńSpotka Bartka na Torwarze?
noo pewnie spotkają się razem tam tak sądzę :)
OdpowiedzUsuńczekam na nowy, oby szybko się pokazał :)
siatkarskielovestory.blogspot.com
Kurek czeka, ale faceci mają to do siebie, że ich cierpliwość nie trwa wiecznie. Weźmy statystycznego faceta na zakupach: wychodzą zaraz po tym, kiedy dziewczyna wchodzi do pierwszego sklepu i zastanawia się czy wziąć buty bladoróżowe, czy o kolorze wściekłego różu. Przecież dla nich buty jak buty - każde takie same. Może i marne porównanie, ale Bartek nie może czekać w nieskończoność. Jakiś ruch w którąś stronę warto by wykonać moim skromnym zdaniem.No i ten Torwar - mam nadzieję, a raczej jestem tego niemalże pewna, że tam będzie Kuraś ;) Zacieram rączki na kolejny ;) No bo jeśli ma być ostatni, to musi być szczęśliwy nie? Chociaż ja tam się nie zgadzam, żeby był już koniec. No kurde, polubiłam takiego Bartka ;)
OdpowiedzUsuńbuźki ;*
Zakręcona ;)
"Prawda zawsze musi wyjść na jaw. Wieść o ciąży dociera do mamy i potencjalnych ojców..." - czyli jak to Kamila informuje wszystkich o swoim stanie błogosławionym i co też jej wyznaje Zbyszek ;) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com Zapraszam gorąco do czytania i komentowania, a tymczasem życzę gorących wakacji ;*
Była umowa, a że czytelniczki mam wspaniałe, to według obietnicy rozdział dodaję dużo wcześniej ;) Pora na upragnioną i wyczekiwaną reakcję Zbyszka na wieść o ciąży nastoletniej Kamili - mam nadzieję, że się spodoba, co zaowocuje w słoneczne i wakacyjne komentarze :)
Usuńhttp://sen-o-siatkowce.blogspot.com/
buźki ;*
Zakręcona ;)
No to żeś się chyba doczekał, Kurek.
OdpowiedzUsuńa, bo bym zapomniała - uroczo z tymi wiadomościami, tak właśnie powinien zachowywać się facet, któremu zależy.
nie chcę ostatniego, jeszcze nie. :c
Kurek jest cierpliwy i to jego duża zaleta. Poza tym nie tylko gada, że mu zależy, ale też to pokazuje. Ada, dziewczyno przecież jesteś pewna, że go kochasz nie ma się nad czym zastanawiać ! Skoro Torwar to i Kurek. Mam nadzieję, że Bartek się doczeka.
OdpowiedzUsuńAle ja nie chcę ostatniego, jeszcze nie teraz ;c
No to się już wyjaśniło Ola i Kłos postamowili pomóc losowi
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie wiemy kogo spotka Ada na Torwarze
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
Bartek będzie czekał tyle ile trzeba, bo jest cierpliwy.
OdpowiedzUsuńA Ola i Karol już jakiś plan pogodzenia ich na pewno wymyślili ;)
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNiech Ada da mu jakiś znak . :)
Kurek jest cierpliwy i widać, że zależy mu na Adzie bo w przeciwnym razie już dawno odpuściłby. Ada powinna dać mu szansę bo Bartek na nią zasługuje;)
OdpowiedzUsuńJaki ten Kurosław cierpliwy. Oby dobrze było :)
OdpowiedzUsuńBoże kochany to jest tak zajebiste, że właśnie skończyłam to czytać 3 raz, całe 8 rozdziałów!! <3<3<3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję na milusie zakończenie ;)
OdpowiedzUsuńJezu, nadrobiłam wszystko . *.* to jest takie piękne <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego ! ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) Zapraszam u mnie wszystkie szczegóły :)http://love-is-the-most-beautiful-dream.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPisz szybko kolejny
OdpowiedzUsuńjak kurde ostatni ^^
ja chce dalej.
Zapraszam do mnie:
http://szalonezyciezsiatkarzami.blogspot.com/